Brochów znowu na "5"

Brochów znowu na "5"

Mamy pierwsze wyjazdowe zwycięstwo rundy wiosennej. Zawodnicy KS Brochów rozbili gospodarzy z Jaksonowa aż 5:0. Absencja kilku kluczowych graczy nie przeszkodziła w kontynuowaniu projektu „budujemy marzenia”.

Pierwsza połowa rozpoczęła się od akcji Jaksonowa, jednak mimo celnego strzału, Nowak nie miał problemu z wyłapaniem futbolówki. Chwile później Polonia znowu mogła otworzyć wynik meczu, jednak strzał z wolnego minął słupek brochowskiej bramki. W 7. Minucie „Alex” nie wykorzystał dogodnej sytuacji i uderzył nad poprzeczką. Do głosu znowu doszli gracze z Jaksonowa, którzy marnowali jedną akcję po drugiej. Gdy po pół godziny gry wydawało się, że bramka dla gospodarzy będzie kwestią czasu, pięknym uderzeniem zza pola karnego popisał się Paweł Jaskólski, dla którego było to debiutanckie trafienie w tym sezonie. Uderzenie było na tyle mocne, że bramkarz gospodarzy musiał skapitulować. Mimo wielu akcji Polonia nie zdołała wyrównać do przerwy. Po początkowej dominacji gospodarzy w pierwszej połowie, dzięki skutecznej grze udało się nam zejść do szatni przy wyniku 1:0.

Druga odsłona meczu zaczęła się podobnie jak pierwsza. W 48. minucie po rzucie wolnym interwencja Wojciecha Nowaka ratuje Brochów przed utratą bramki. Od tego momentu przyjezdni zaczęli dyktować warunki na boisku. Mecz rozstrzygnął się praktycznie między 55. a 71 minutą. Wtedy Brochowianie zadali cztery celne ciosy, po których Polonia się nie podniosła. Strzelanie rozpoczął Paweł Ziółkowski, wykorzystując „asystę” obrońcy Jaksonowa. Lewą nogą precyzyjnie przymierzył w okienko. Osiem minut później było już 3:0. Marcin Hrudczuk szarpnął prawą stroną i wrzucił piłkę do nadbiegającego Ziółkowskiego. Ten głową ponownie nie dał szans bramkarzowi Polonii. Jeszcze na dobre gospodarze nie otrząsnęli się z ciosów zadanych przez KS Brochów, a znów musieli wyciągać piłkę z siatki. Paweł Jaskólski w 66. minucie pokazał jak należy skutecznie egzekwować rzuty wolne, strzelając swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Dzieło zniszczenia zwieńczył Piotr Kozaczyński. Wykorzystał on daleką wrzutkę od Marcina Hrudczuka, przebiegł parę metrów ii mocnym strzałem po ziemi ustalił wynik spotkania na 5:0. Dla Piotra była to debiutancka bramka w tym sezonie, natomiast Marcin zaliczył w tym meczu drugą asystę ( a trzecią w tym sezonie).

Odnieśliśmy kolejne, bardzo ważne zwycięstwo, pozwalające nam utrzymać dystans do liderującej Sparty (zwycięstwo 8:1 z Błękitnymi Jerzmanowo) oraz drugiej Polonii Bielany Wrocławskie ( zwycięstwo 9:0 z Żakiem). Warto nadmienić, że po raz pierwszy od 13 listopada ubiegłego roku, zakończyliśmy mecz z czystym kontem. Teraz czeka nas wielkanocna pauza i zbieranie sił przed kolejną częścią rundy wiosennej. Za dwa tygodnie mecz derbowy, „Święta Wojna”. Czyli pojedynek z Orłem Święta Katarzyna.

Tak na marginesie - Powoli małą świecką tradycją stały się zwycięstwa dedykowane solenizantom związanym z KS Brochów. Ubiegłotygodniowa wygrana z Sołtysowicami była dedykowana Grzegorzowi Goławskiemu oraz Damianowi Kalarusowi (najlepszego!). To zwycięstwo natomiast było dedykowane naszej Kierownik drużyny – Agnieszce Turkowyd (również najlepszego!).

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości