Kolektyw Radwanice
Kolektyw Radwanice Gospodarze
5 : 2
3 2P 0
2 1P 2
Nefryt Jordanów
Nefryt Jordanów Goście

Bramki

Kolektyw Radwanice
Kolektyw Radwanice
33'
Nieznany zawodnik
44'
Nieznany zawodnik
63'
Nieznany zawodnik
78'
Nieznany zawodnik
79'
Nieznany zawodnik
Radwanice
90'
Widzów: 50
Nefryt Jordanów
Nefryt Jordanów

Kary

Kolektyw Radwanice
Kolektyw Radwanice
65'
Nieznany zawodnik Atak na nogi rywala
Nefryt Jordanów
Nefryt Jordanów

Skład wyjściowy

Kolektyw Radwanice
Kolektyw Radwanice
Brak danych
Nefryt Jordanów
Nefryt Jordanów


Skład rezerwowy

Kolektyw Radwanice
Kolektyw Radwanice
Brak dodanych rezerwowych
Nefryt Jordanów
Nefryt Jordanów

Sztab szkoleniowy

Kolektyw Radwanice
Kolektyw Radwanice
Brak zawodników
Nefryt Jordanów
Nefryt Jordanów
Imię i nazwisko
Józef Kostek Trener
Marcin Wodnicki Kierownik drużyny
Bartłomiej Brzezicki Trener bramkarzy

Relacja z meczu

Autor:

Marcin Lisowski

Utworzono:

29.04.2016

Ten mecz pokazał nam miejsce w szeregu naszej ligi... Wyszliśmy bardzo ofensywnie (3-4-3), dzięki czemu stworzyliśmy sobie więcej sytuacji przez to spotkanie, niż we wszystkich poprzednich z tej rundy.

Już pierwsza akcja biało-zielonych powinna zakończyć się celnym trafieniem, Pawła Ziemby, który po podaniu Artura Brzeźnego z z 7 metrów uderza na bramkę Radwanic. Golkiper gospodarzy instynktownie odbija piłkę do boku. W odpowiedzi nam skórę w 4 minucie ratuje Kacper Kawalec, który nogami wybija piłkę z linii bramkowej, po uderzeniu jednego z rywali z 2 metrów. W 12 minucie dobra centra Patryka Gierackiego, na długim słupku akcję z głowy zamyka Marcin Lisowski, jednak piłka trafia tylko w poprzeczkę... Szybka i nastawiona na ofensywę gra z obu stron musiała przynieść bramkę... W 20 minucie świetne podanie z głębi pola notuje Arczi, a Lisu w pojedynku 1 na 1 nie daje szans golkiperowi rywali (0:1 dla Nefrytu). Gospodarze doprowadzają do remisu 11 minut później, gdy niecelne podanie w środku pola notuje Albi, piłka momentalnie trafia do Rafała Boksy, który ładnym lobem z 25 metrów pokonuje Kacpra (1:1). Podrażnieni Nefrycianie ruszają do ataków, mamy przewagę i ponownie wychodzimy na prowadzenie w 38 minucie... Na lewej stronie ładna wymiana piłki pomiędzy Marcinem Werteleckim, a Jackiem Szczęśniakiem, ten drugi centruje piłkę w pole karne, a tam swoim nosem strzeleckim popisuje się Lisu, pakując kulę do siatki rywali (1:2 dla Nefrytu). Kilka chwil później mamy doskonałą okazję do podwyższenia wyniku... Arczy uruchamia podaniem Lisa, ten z kolei odgrywa piłkę w polu karnym do Łani, który mając sporo miejsca, zbyt lekko uderza piłkę i ta pada łupem bramkarza rywali. Gdy wydawało się, że dowieziemy prowadzenie do końca pierwszej połowy. Gospodarze wychodzą z kontrą na naszej prawej stronie centra na długi słupek i Michał Papiernik strzałem z głowy po koźle posyła kulę do siatki (2:2). Pierwsze 45 minut w bardzo szybkim tempie z dużą ilością okazji do strzelenia bramki... Kibice na pewno nie narzekali i czekali na kolejną porcję bramek w drugiej odsłonie...

Ta zaczęła się od kilku groźniejszych ataków Kolektywu, lecz nasi rywale mieli problem z celnością... My odpowiadamy akcją Artura na boku pola karnego, po której nasz napastnik posyła piłkę wzdłuż linii pola bramkowego, na gługim słupku minimalnie spóźniony jest Jaca, który wślizgiem kieruje gałę w stronę bramki rywali, jednak zbyt lekko i ta pada łupem golkipera. Kilkanaście sekund później błąd stoperów z Radwanic i Lisu od połowy wychodzi sam na sam, szkoda, że Arczi zabiera mu piłkę i sędzia asystent wskazuje pozycję spaloną... Gdy wydaje się, że znowu nabieramy tempa w grze Kolektyw ma rzut rożny... mocna piłka na długi słupek, brak krycia Pawki i Adrian Kublik wyprowadza gospodarzy na prowadzenie (3:2 dla Kolektywu). Biało zieloni po stracie 3 bramki ruszają z animuszem do przodu, trener dokonuje zmiany za Jacę wprowadza Tomka Mirowskiego. W 76 minucie po podaniu Arcziego w pole karne wpada Lisu, które płaski strzał po ziemi o centymetry mija bramkę rywali... Zamiast remisu mamy akcję gospodarzy, serię błędów w obronie i Tomasz Siudak podwyższa prowadzenie dla Radwanic (4:2 dla Kolektywu). Minutę później sami się dobijamy... Przez nikogo nieatakowany na boku Tomek Mirowski zagrywa piłkę wprost do napastnika EKS-u Rafała Boksy, ten korzysta z prezentu przerzuca piłkę do Tomasza Siudaka, który w pojedynku sam na sam nie daje Kacprowi najmniejszych szans (5:2 dla Kolektywu). W końcówce trener dokonuje kolejnych zmian, mieliśmy jeszcze okazję na zmniejszenie rozmiarów porażki, których nie wykorzystaliśmy i do Jordanowa powróciliśmy z bagażem 5 bramek straconych...

Pozytywy z tego spotkania: gra ofensywna i stwarzanie okazji oraz debiut 15-letniego Maćka Werteleckiego w drużynie seniorów... Co zaważyło na porażce? Indywidualne błędy poszczególnych zawodników, wszak prezentów Kolektyw tego dnia otrzymał bardzo sporo... Bańka pękła i o awans będzie niezwykle trudno... My już zapominamy o końcowym rezultacie jaki możemy osiągnąć w tym sezonie... Teraz liczy się tylko kolejne spotkanie... Niech każdy przemyśli swoje zachowanie oraz grę, może to skłoni co po niektórych, że bez treningu i ambicji po prostu się nie da grać nawet na poziomie A klasy...

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości