Porażka na inaugurację rundy

Porażka na inaugurację rundy

Niestety, tradycji po raz kolejny stało się zadość. Brochów po raz siódmy (a na własny boisku po raz trzeci) uległ Polonii Bielany Wrocławskie. Powoli porażki z Bielanami na rozpoczęcie rundy (jesiennej, czy wiosennej) stają się normą. Jest to pierwsza porażka na własnym boisku w tym sezonie.

Początek meczu to walka na prawej stronę boiska. W ciągu pięciu minut Brochowianie aż jedenaście razy wyrzucali piłkę z autu. W 10` KS Brochów nieudolnie próbował wyjść z kontratakiem. Próba zakończyła się przechwytem piłki przez rywali i następnie faulem Macieja Nowakowskiego. Prezent ten skrzętnie wykorzystali goście, którzy po strzale głową Filipa Wrońskiego objęli prowadzenie w hicie kolejki. Trzeba nadmienić, że był to pierwszy strzał Bielan w tym spotkaniu. W 13` i 15` „Alex” dwukrotnie został złapany w pułapkę ofsajdową po zagraniach Pawła Ziółkowskiego. Paweł mógł chwile później wyrównać stan meczu, lecz jego strzał pewnie obronił Paweł Nowak. W 18` po faulu Grzegorza Goławskiego sędzia wskazał na „wapno”. Na nasze szczęście Wojciech Nowak pozbawił złudzeń wykonawcę i wybronił strzał. W 23` nasz bramkarz mógł sprokurować drugą bramkę swoim niefortunnym wyrzutem. Jedynie przytomności umysłu Krzysztofa Mosia zawdzięczaliśmy brak utraty kolejnej bramki. Dwie minuty później Dawid Ciechański próbował uderzyć z dystansu na bramkę rywali, jednak futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Brochowianie chcieli jak najszybciej zdobyć wyrównującą bramkę jednak zarówno Gustaw Sadowski, jak i w 39` Paweł Ziółkowski nie mogli zaskoczyć bramkarza rywali. Goście mieli jeszcze jedną szansę na podwyższenie rezultatu, jednak na wysokości zadania przy dwóch strzałach stanął Wojtek.

Minutę po rozpoczęciu drugiej połowy Bielany wywalczyły drugą jedenastkę. I po raz kolejny strzał z jedenastu metrów wybronił Nowak. Trzy minuty później dogodną sytuację miał Piotr Kozaczyński, jednak piłka po jego strzale poszybowała nad bramką Polonii. W 51` Nowakowski stracił piłkę przed polem karnym i po strzale gracza Polonii piłka lekko minęła słupek bramki Brochowian. W 68` minucie Krzysztof Dudek wymanewrował trzech naszych defensorów i umieścił piłkę i w prawym dolnym rogu. W 75` dogodną sytuacje miał Patryk Kiełbasa, lecz i tym razem piłka nie znalazła drogi do bramki. Goście mieli jeszcze dwie okazję, jednak nie zdołali podwyższyć rezultatu. Największe zagrożenie ze strony Polonii Bielany Wrocławskie pochodziło ze stałych fragmentów. Gdyby nie zwichrowane celowniki gości, porażka byłaby jeszcze bardziej dotkliwsza.

Porażka 0:2, przy jednoczesnym zwycięstwie 5:2 Sparty Wrocław nad Muchoborem spowodowała utratę pozycji lidera i spadek na trzecie miejsce. Drugie z taką samą ilością oczek zajmuje Polonia, wyprzedzając nas o lepszy bilans meczów bezpośrednich

KS BROCHÓW 0:2 POLONIA BIELANY WROCŁAWSKIE

STRZAŁY

7:12

STRZAŁY CELNE

2:6

STRZAŁY NIECELNE

5:6

FAULE

18:23

RZUTY ROŻNE 

2:5

SPALONE

2:1

 AUTY

36:26

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości