KS BROCHÓW 1:1 TUR WROCŁAW

KS BROCHÓW 1:1 TUR WROCŁAW

W meczu 13. Kolejki B - klasy grupy V Wrocław KS Brochów zremisował z Turem Wrocław. Co prawda jedno oczko zdobyte po niezwykle ciężkim pojedynku pozwala mieć punk przewagi nad drugą Spartą i szczycić się tytułem Mistrza Jesieni, to jednak pewien niedosyt pozostaje.

W 13. minucie składną akcję przeprowadzili goście, jednak dzięki dobrze ustawionym defensorom z Brochowa udało uniknąć się straty bramki. Dwie minuty później z pierwszą kontrą ruszyli przyjezdni jednak Marek Świder pewnie interweniował przy niezbyt silnym strzale napastnika Tura. Kilka chwil później ponownie o sobie dała znać prawa flanka zawodników w pomarańczowo- czarnych strojach. I tym razem obyło się bez konsekwencji. Pierwszy celny na strzał oddaliśmy dopiero w 23. minucie. Piotr Szewc z prawej strony dograł na 12 metr do Pawła Ziółkowskiego. Niestety strzał na rzut różny sparował bramkarz gości. Do końca pierwszej połowy mieliśmy dwie sytuacje z rzutów wolnych jednak w obu przypadkach zabrakło skutecznego wykończenia. Do przerwy 0-0.

Piłkarze z Brochowa na początku drugiej odsłony powinni prowadzić po kiksie bramkarza Tura Wrocław, jednak Paweł Ziółkowski uderzył zbyt lekko. Dziewięć minut później Marcin Borys strzałem w prawy róg otwiera wynik spotkania. Marcin w tej rundzie 9. razy pokonywał bramkarza rywali. Chwile później, Damian Kalarus mógł podwyższyć wynik meczu. Niewykorzystana sytuacja mogła się zemścić w 75 minucie. Zawodnik Tura minimalnie chybił i piłka minęła obok lewego słupka. Dziesięć minut przed końcem znowu przed szansą podwyższenia wynik stanął Kalarus jednak znowu uderzył za lekko i nie mógł zaskoczyć dobrze ustawionego bramkarza gości. Końcówka meczu należała bezsprzecznie do gości. Najpierw w 80 i 84 minucie zmarnowali doskonałe okazje (znowu prawe skrzydło grało pierwsze skrzypce)a później dopięli swego. W 92 minucie błąd w środku pola popełnił Michał Witek i goście ruszyli z kontrą. Yurii Belei oddał strzał zza pola karnego i po rykoszecie któregoś z naszych zawodników piłka znalazła drogę do siatki. Marek Świder był bez szans. Mogliśmy szybko odpowiedzieć, jednak zabrakło szczęścia w szesnastce rywala. Na Konduktorskiej padł pierwszy w tej rundzie remis. Wynik 1:1 nie zadowala żadnej ze stron.

Niestety brak skuteczności  w grze zemścił się na graczach z Brochowa. Jesteśmy samodzielnym liderem naszej grupy i przezimujemy jako Mistrz Jesieni rundy jesiennej 2016. Oby te dwa punkty stracone w ostatniej minucie nie pozbawiły nas szans na awans. Czas na odpoczynek. Wracamy pod koniec marca. Rundę wiosenną zaczynamy szlagierami z Polonią Bielany, a tydzień później czeka na nas Sparta Wrocław. Musimy wyciągnąć wnioski i przygotować się, by nasze marzenia spełniły się w tym sezonie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości