Ciężko wywalczone trzy punkty
Mecz rozegrany przy ulicy Kosmonautów w pierwszej odsłonie nie zachwycił. Na uwagę zasługuje uderzenie zawodnika Błękitnych, które minimalnie minęło słupek. Minutę później znowu niecelny strzał gospodarzy. Dopiero w 28 minucie zdołali odpowiedzieć goście z Brochowa. Strzał Michała Witka pewnie złapał bramkarz Jerzmanowo. Najlepszą sytuacje w tej odsłonie miał Marcin Borys. Damian Kalarus wrzucił piłkę z prawej strony jednak na posterunku był bramkarz miejscowych, który wyprzedził naszego napastnika i zapobiegł utracie bramki.
Druga połowa zaczęła się od serii strzałów niecelnych z dystansu zarówno z jednej, jak i drugiej strony. W 70 minucie byliśmy świadkami jedynej bramki tego pojedynku. I to jakiej. Niefortunnie do własnego bramkarza chciał zagrać obrońca Błękitnych, jednak zrobił to tak w pechowyy sposób, że zaskoczył kolegę broniącego dostępu do bramki. Gospodarze szybko chcieli odpowiedzieć, lecz strzał z około dwudziestu metrów pewnie wyłapał Lesław Chmiel. W 75 minucie zawodnicy lidera nie potrafili wykorzystać zamieszania w polu karnym gości. Chwilę później Damian Kalarus zmarnował doskonała sytuację na podwyższenie wyniku. Przed końcowym gwizdkiem kolejną doskonałą sytuację miał Piotr Szewc jednak przeniósł on futbolówkę na bramką rywali.
KS Brochów po ciężkim, zaciętym meczu wywiózł ze stadionu "Leśnica" komplet oczek i umacnia się na pozycji lidera.Teraz czas na przerwę związaną z 1 listopada.
Komentarze